Ilość odpadów komunalnych wytwarzanych w Polsce rośnie z roku na rok. Wzrasta także ilość odpadów segregowanych i przeznaczonych do recyklingu. Selektywna zbiórka cieszy, choć pamiętać należy, że przede wszystkim powinniśmy produkować jak najmniej śmieci.Wielka wyspa śmieci, dryfująca po Pacyfiku pomiędzy wybrzeżem Kalifornii a Hawajami (Trash Island), jest pięciokrotnie większa od powierzchni Polski. Szacuje się, że pływa w niej ponad 120 tys. ton plastikowych odpadów. Pod wpływem działania wody oraz czynników atmosferycznych plastikowe odpady zmieniają się w mikrodrobiny i pył, tworząc niebezpieczną warstwę. Te odpady są pochłaniane przez organizmy morskie, po czym trafiają do tzw. sieci pokarmowej. Plastik połykany przez zwierzęta prowadzi każdego roku do śmierci ponad miliona ptaków i około 100 tys. ssaków. Nietrudno domyślić się, że mikrodrobiny plastiku trafiają także do organizmów ludzi.
Wyspa śmieci to, niestety, znak naszych czasów i dowód na to, że konieczne jest skuteczne i rozsądne gospodarowanie odpadami. Zarówno w ujęciu globalnym, jak i krajowym. Im mniej odpadów wytwarzamy, tym lepiej dla środowiska – to nadrzędna zasada. Tymczasem według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), w Polsce w 2020 r. powstało 13,1 mln ton odpadów komunalnych. W porównaniu do 2019 r. wartość ta stanowi wzrost o 2,9 proc. Z gospodarstw domowych do zakładów przetwarzania odpadów (takich jak Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi Sp. z o.o. w Olsztynie – ZGOK) trafiło 86,1 proc. wszystkich wytworzonych odpadów komunalnych (11,3 mln ton). Okazuje się, że w 2010 r. w Polsce wytwarzaliśmy prawie 3 mln ton odpadów komunalnych mniej. To duża różnica. Spośród wszystkich odpadów komunalnych, w 2020 r. selektywnie zebranych zostało 4,9 mln ton odpadów (37,4 proc), czyli więcej o 25,1 proc. w porównaniu do 2019 r. – co jest pozytywną informacją.
Jak wskazuje GUS, w ubiegłym roku odpady komunalne odbierało od gmin 1306 zakładów oraz 2239 PSZOK-ów (Punkty Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych). W 2020 r. statystycznie jeden mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego wyprodukował 304,3 kg śmieci. To mniej niż np. w województwach: dolnośląskim (400,2 kg), śląskim (395 kg) czy lubuskim (385,8 kg), ale więcej niż np. w województwach: podkarpackim (236 kg), lubelskim (248,1 kg) czy świętokrzyskim (256,1 kg). Przypominamy, że z terenu 37 gmin województwa warmińsko-mazurskiego w 2020 r. do olsztyńskiego ZGOK-u trafiło ponad 113 tys. ton odpadów zmieszanych oraz blisko 27 tys. ton odpadów opakowaniowych selektywnie zebranych i prawie 10 tys. ton bioodpadów. W porównaniu do 2019 r. strumień odpadów zmieszanych zmniejszył się o 11 tys. ton, natomiast strumień odpadów zebranych selektywnie wzrósł o 8 tys. ton w przypadku odpadów opakowaniowych i ponad 2 tys. ton w przypadku bioodpadów.
Łączna liczba funkcjonujących w kraju składowisk przyjmujących odpady komunalne wynosiła w 2020 r. 271. Składowiska te zajmowały łącznie powierzchnię 1692 ha. Warto dodać, że jeszcze w 2004 roku w Polsce składowaniu podlegało aż 98 proc. odpadów. Obecnie wartość ta wynosi 39,8 proc. W porównaniu do Niemiec to wciąż bardzo dużo. Na niemieckich składowiskach ląduje poniżej 1 proc. odpadów – reszta trafia do recyklingu, przetwarzania biologicznego i termicznego.
Już w 2023 r. termicznym unieszkodliwianiem odpadów w postaci paliwa alternatywnego zajmie się w Olsztynie elektrociepłownia Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Trafi do niej m.in. paliwo alternatywne ze ZGOK-u, produkowane z odpadów zmieszanych. W elektrociepłowni paliwo z odpadów zostanie zamienione na energię cieplną i elektryczną, a instalacja ta dopełni działanie systemu gospodarki odpadami, w skład którego wchodzi Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie.
Paweł Snopkow