Dziennikarka „Gazety Olsztyńskiej” Ada Romanowska sprawdziła, jak wywożone są odpady zebrane selektywnie w Olsztynie. Nagrała film i obaliła mit, że posegregowane śmieci wrzucane są do jednej śmieciarki i tam wymieszane.
ADA GADA: Segregacja śmieci? Obalam mit!
Robię to. Prawie codziennie to robię. Segreguję śmieci. Z szacunku do Matki Ziemi, do siebie przede wszystkim. Choć nieraz zastanawiałam sie, co dzieje się z takimi odpadami. Nieraz słyszałam, że ta segregacja to pic na wodę. Nieraz też mówili, że widzieli na własne oczy, jak śmieciarka połyka w swoim brzuchu wszystkie odpady: papier, szkło i tworzywa. Nie widziałam tego i zamiast wierzyć na czyjeś słowo, sprawdziłam na własne oczy. Tym bardziej, że śmieci to dziś gorący temat. W Olsztynie opłata za segregowane wzrośnie z 9,80 zł miesięczne od osoby do 18 zł, a za śmieci zmieszane zapłacimy z 14,40 zł do 36 zł. Ale sami jesteśmy sobie winni tych podwyżek. Bo tona odpadów selektywnych na bramie w ZGOK Olsztyn kosztuje 1 zł, a mieszanych 418 zł. Dlatego im więcej wrzucamy do kolorowych pojemników, tym koszty spadają… Może warto wziąć się za siebie, a nie zwalać chociażby na panów śmieciarzy, że wszystko mieszają?Do tego Unia Europejska narzuca nam w tym roku segregację śmieci na poziomie 50 proc. Miasto Olsztyn, mimo że selektywne zbieranie deklaruje 90 proc. mieszkańcow, może pochwalić się tylko 27 proc. aktywnością.#segregacja #segregacjasmieci #śmieci Drugie życie naszych śmieci na Warmii i Mazurach Segregacja śmieci
Opublikowany przez Ada Romanowska Czwartek, 24 stycznia 2019